10 lat w Katarze

Dziesiątą rocznicę przyjazdu do Kataru spędzam w … Południowej Australii. To bez wątpienia czas na refleksje, których po tylu latach jest całe mnóstwo.

Od 2007 świat się zmienił znacząco. Zmieniłem się i ja. Za mną dziesięć lat podróży, przygody, odkryć oraz rozwoju osobistego.

Zastanawiam się, czy na mojej twarzy pojawiłoby się mniej zmarszczek w tym okresie, gdyby moje doświadczenie życiowe było uboższe o te 750 lądowań i startów (w tym ponad 200 lotów, na które udało się dostać mimo 100-proc. wypełnienia) oraz 40 „offloadów”, przy których szczęścia w walce o miejsce zabrakło.

A może te wszystkie podróże i adrenalina z nimi związana działają jak botoks albo wręcz zmarszczkom zapobiegają?
W sformułowaniu kolejnych refleksji pomoże mi wino, zwłaszcza Shiraz, zwłaszcza z Południowej Australii.

 

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *

Witryna wykorzystuje Akismet, aby ograniczyć spam. Dowiedz się więcej jak przetwarzane są dane komentarzy.