Viva Polska to bynajmniej nie jedyna telewizja muzyczna, którą można oglądać w krajach arabskich. Współczesny arabski rynek muzyczny to olbrzymi przemysł, prawie w Polsce nieznany. Setki artystów, własna telewizja muzyczna, lokalne gwiazdy pop i przeboje sprzedawane prawdopodobnie w milionach nielegalnych kopii na bazarach wszystkich państw Bliskiego Wschodu. O Internecie nie wspominając.
Arabska muzyka popularna łączy w sobie elementy pop, lokalnego disco i tradycyjnych rytmów. Łatwo wpada w ucho, a teksty piosenek traktują o – niespodzianka! – spełnionych i niespełnionych miłościach – to dzięki nim większość niearabskojęzycznych słuchaczy wie, że habibi po arabsku to czuły zwrot kierowany to ukochanej osoby. Lokalni artyści (np. z Kataru czy z ZEA) praktycznie się nie liczą. Największe gwiazdy pop pochodzą z Egiptu, m. in. Amr Diab i Ehab Tafwik oraz z Libanu – Nancy Agram i Diana Haddad.
Amr Diab – Habibi ya nor el ayn – oto przebój wszechczasów (kto był na wczasach w Egipcie, ten zapewne wie)
Z nowszych rzeczy polecam hit lata 2009, przynajmniej wedle listy przebojów Niebieskiej Suzuki Swift: Amr Diab – Wayah
Wśród wątków libańskich proponuję:
Nancy Ajram – Ana yalli bahebak
albo
Mamy tu nawet duety z zachodnimi artystami, które jak na moje ucho brzmią całkiem efektownie…
Akon & Melissa – Yalli Nassini