Katarski poeta został skazany na dożywocie za podżeganie do obalenia rządu Kataru i znieważenia Emira Szejka Hamada bin Chalify as-Saniego i jego syna, księcia koronnego.
Werdykt może okazać się kłopotliwy dla Kataru, który ciężko pracował, aby kultywować progresywny, nowoczesny wizerunek i obecnie jest gospodarzem dużej międzynarodowej konferencji klimatycznej.
Wyrok sądu dotyczy wiersza, który 37-letni Mohammed al-Ajami, ojciec czworga dzieci, wyrecytował w 2010 w kameralnym gronie w swoim mieszkaniu w Egipcie. Jeden z uczestników spotkania następnie opublikował wiersz w Internecie.
Poeta został aresztowany w Doha w listopadzie zeszłego roku. […] Od tego czasu ulokowany jest w centralnym więzieniu, gdzie przez pierwsze pięć miesięcy nie miał bez dostępu do książek, telewizji lub materiałów do pisania. Dopiero we wrześniu jego przyjaciele i rodzina dowiedzieli się, co się z nim stało i gdzie jest.[…]
Prawnik poety nieoficjalnie przynał, że wyrok zapadł pomimo szereg nieprawidłowości proceduralnych, a sprawa odbyła się w dużej mierze w tajemnicy. Zarzucił również, że krytyczne dowody zostały naruszone. Wszystkie te zarzuty zostały jednak odrzucone przez Prokuratora Generalnego Kataru.
Osądzony ma teraz 30 dni na złożenie apelacji.
Kluczowym dowodem przeciwko poecie były niemal identyczne zeznania złożone przez trzech ekspertów rządowych od spraw poezji, którzy stwierdzili, że wiersz al-Ajamiego był rzeczywiście obraźliwy dla emira i jego syna.
W świecie arabskim poeci zwyczajowo chwalą rządzących. Poezja Mohammeda Al-Ajamiego jest ogólnie liberalna i satyryczna, wspierała Arabską Wiosnę, natomiast wyszydzała religię i ogólnie arabskich władców.
[…] Sprawa ta stanowi dylemat dla rządu Kataru i unaocznia rzeczywiste granice wolności słowa w kraju, który jest jednym z najbardziej żarliwych zwolenników Arabskiej Wiosny i przygotowuje się do pierwszych wyborów parlamentarnych w 2013 roku. Sprawa również pokazuje piętą achillesową założonej w Katarze panarabskiej telewizji Al-Jazeera, która nieustannie donosi o łamaniu praw człowieka w innych krajach na całym świecie, ale rzadko w samym Katarze.