Pokazy lotnicze w Singapurze to największe wydarzenie tego typu w Azji. Nie mogło mnie tam zabraknąć!
W tym roku perełką, na którą wszyscy czekali, był testowy Boeing 787, który prezentował się w Singapurze po raz pierwszy w ramach półrocznego tournee po całym świecie.
Innym ważnym punktem programu był jumbo jet w barwach Singapore Airlines. Linie te umożliwiły singapurskiej publiczności osobiste pożegnanie się ze swoim dotychczasowym flagowym modelem – Boeingi 747 będące w służbie SQ przechodzą w przyszłym miesiącu na emeryturę. Łza w oku niejednemu się zakręciła, bo oto po czterech dekadach kończy się era jumbo jetów w jednej z linii, która z nich słynęła. Trudno o bardziej namacalny dowód na to, że oto na naszych oczach następuje historyczny przełom – władanie przestworzami sukcesywnie przejmują Airbusy A380. Ciekawe jaki model z przyszłości wyprze kiedyś superjumbo.
Powietrzne pokazy w Singapurze okazały się dość krótkie (w porównaniu do tych na Le Bourget czy Farnborough). Rekompensatą za to były niezwykle interesujące i dobrze przygotowane komentarze spikerów na żywo oraz tło muzyczne dopasowane do akrobacji. Wyjątkowe (z europejskiego punktu widzenia) były również kraje prezentujące swoje lotnicze eskadry, zwłaszcza Australia. Ich małe samoloty śmigłowe dotarły do Singapuru ze swojej bazy wykonując 11 międzylądowań, co zajęło aż pięć dni. Nic dziwnego, że na salonie lotniczym w Paryżu zbyt często się nie pojawiają!
Następne pokazy lotnicze w Farnborough – plotki branżowe mówią, że będzie na nim prezentowany Boeing 787 w barwach Qatar Airways, a niewiele później miałby rozpocząć służbę dla tych linii w lotach rozkładowych. Odliczamy dni …