Qatar Airways znów numerem jeden!

Właśnie ogłoszono wyniki najważniejszego na świecie rankingu linii lotniczych, czyli Skytrax, w którym Qatar Airways drugi rok z rzędu zajęły pierwsze miejsce. Wspiąć się na sam szczyt to jedno, lecz utrzymanie się na nim to dopiero osiągniecie, zarówno niezwykle, jak i mało prawdopodobne!

Tym samym niemożliwe stało się możliwe. Z dumą donoszę, że moja przepowiednia sprzed roku o tym, że w kolejnych latach może być tylko gorzej, nie sprawdziła się.

Gratulacje dla wszystkich załóg, bo ich największa w tym zasługa!

A tak przy okazji, czy już chwalilem się, że w Qatar Airways mamy od kilku miesiecy pierwszą polską szefową pokładu? 😉

Qatar Airways Girl 2012

Qatar Airways najlepsze na świecie

Upragniony przez wielu tytuł Linii Lotniczej Roku 2011 został przyznany … Qatar Airways. Wyniki tegorocznej edycji plebiscytu organizowanego przez niezależną organizację Skytrax ogłoszono wczoraj na uroczystej ceremonii w ramach Salonu Lotniczego Le Bourget w Paryżu.

Qatar Airways - Airline of the Year 2011 (Boeing 777 Economy Class)

Katarskie Linie Lotnicze zostały również wyróżnione jako najlepsza linia lotnicza na Bliskim Wschodzie, a Premium Terminal w Doha uznano za najlepszy tego typu obiekt na świecie.

Nie ma co ukrywać – duma nas rozpiera. To wielki dzień dla Kataru, a zwłaszcza dla nas – tysięcy pracowników QR. Konsekwentnie, rok po roku, wyniki w tym corocznym plebiscycie były dla Qatar Airways coraz lepsze (o czym nieraz tu już pisałem). Tym razem z miejsca trzeciego osiągniętego w 2010 wskoczyliśmy od razu na pierwsze. A to oznacza, że w przyszłości – jak uczy doświadczenie – może być tylko gorzej.

Warto wspomnieć, że na drugim miejscu znalazły się w tym roku Singapore Airlines, a pierwszą trójkę zamykają Asiana Airlines – zdobywca tytułu Linii lotniczej Roku 2010.

Aktualna pierwsza dziesiątka najlepszych linii lotniczych na świecie w oczach pasażerów wygląda następująco:

1  Qatar Airways

2  Singapore Airlines

3  Asiana Airlines

4  Cathay Pacific Airways

5  Thai Airways International

6  Etihad Airways

7  Air New Zealand

8  Qantas Airways

9  Turkish Airlines

10 Emirates

 

Może warto wziąć pod uwagę powyższą listę przy planowaniu przyszłych podróży?

Tak na marginesie – jeśli kogoś dziwi „niska” pozycja Emirates w rankingu to śpieszę wyjaśnić, że klasa ekonomiczna tej linii na lotach długodystansowych szczyci się tylko trzema gwiazdkami, podczas gdy Qatar Airways dostały gwiazdek pięć. Jest jeszcze sprawiedliwość na tym świecie!

Qatar Airways - Airline of the Year 2011 (Boeing 777)

Qatar Airways - Airline of the Year 2011 (Boeing 777 Business Class)

Pasażer hinduski

Załogi linii lotniczych z całego świata nieoficjalnie kategoryzują pasażerów, to oczywiste. Choć bazuje to na stereotypach, to trzeba przyznać, że w każdym stereotypie jest ziarnko prawdy. Takie szufladkowanie może być krzywdzące dla niektórych, ale uważam, że nie jest to jeszcze wystarczający powód, aby się obrażać – zdecydowanie lepiej się z tego pośmiać.

O pasażerach hinduskich (o innych nacjach zresztą też!) można by doktoraty pisać – najlepiej spytać o to załogi linii bliskowschodnich. Przykłady nietypowych sytuacji można mnożyć. Nieuprzejmość to podstawa. Sister sister, water! Albo: One, whisky, give! A co ma zrobić biedna stewardessa, która na zapytanie: Coffee or tea?, otrzymuje odpowiedź: Yes!? – oczywiście, że zmieszać oba napoje w jednym kubku! Nawet, jeśli nie o to pacjentowi chodziło, to raczej się nie poskarży, bo wielu z nich nie zna swoich praw. A co jeśli wybór ogranicza się do: Chicken or beef?, a odpowiedź brzmi: Meat!? Tu rozwiązanie zagadki też jest banalne – pacjent chce wołowinę! Dla Hindusów oraz Arabów drób to drób, a mięso to mięso czerwone. Co kraj to obyczaj…

Szczególnie wyróżnia się Hindusów z brytyjskim paszportem – to jakby zupełnie oddzielny segment pasażera. Nie bierze się to znikąd – to oni sami często chcą być inaczej traktowani. Anegdota głosi, że na rejsach do Londynu standardem jest Hindus pytający stewardessę o to, gdzie na pokładzie znajduje się toaleta dla osób z brytyjskim paszportem. I co tu odpowiedzieć!? Śmieszne? Doskonale podsumowali te wszystkie stereotypowe zachowania dwaj pracownicy Emirates Airline w piosence prezentowanej poniżej.

Swoją drogą, ciekawe jaki jest stereotypowy obraz Polaka w samolocie (i różne podkategorie – Polak na pokładzie Wizzaira lecący do Londynu albo Polak w drodze do Chicago na pokładzie LOTu). Pewnie można by się z tego nieźle pośmiać!

 

Nowe trasy Qatar Airways

Informacja gorąca jak świeże bułeczki, ledwo sprzed dziewięciu godzin! Oto ciąg dalszy ekspansji Qatar Airways na globalnych rynkach. Phuket i Hanoi – z jednej strony, a z drugiej – Nicea, Bruksela, Budapeszt i Bukareszt. Trasy te będą otwierane w kilkutygodniowych odstępach między październikiem a styczniem. Pierwsza w kolejności jest tajska wyspa, na którą będzie można polecieć już od 11 października – to jedyne regularne połączenie do Phuket wykonywane przez przewoźnika spoza Dalekiego Wschodu, nie licząc linii czarterowych. Będzie się działo – przybywa pomysłów na spędzenie weekendów poza Doha!

Sześć nowych destynacji oficjalnie dziś ogłoszonych należy chyba uznać za spore zaskoczenie, bo są to rynki dość niszowe, które do tej pory były pomijane przez największych graczy światowego lotnictwa.

Jednocześnie, niestety, po raz kolejny rozwiane zostały nadzieje na uruchomienie bezpośrednich połączeń Qatar Airways do Warszawy. Czyżby lobbing zawiódł? Wychodzę z założenia, że pierwszy krok w Europie Wschodniej został poczyniony poprzez otwarcie połączeń do Rumunii i na Węgry, więc może teraz powinno już pójść łatwiej…

Airbus A340 w barwach Qatar Airways startuje z lotniska w Doha

Qatar Airways znowu do góry!

Powrót z wakacji (o których notka już wkrótce). Niby zwykły lot z Kuala Lumpur, odbyłem ich już kilka w tym roku. Było jednak jakoś inaczej – dopiero w Doha okazało się dlaczego.

Klasa ekonomiczna na pokładzie Qatar Airways wcale już nie jest najlepsza na świecie! Tę nagrodę w tegorocznej edycji rankingu Skytrax zdobyły Malaysia Airlines.

Ale za to – uwaga – Qatar Airways zdobyły tytuł najlepszej klasy biznes na świecie. Opisywana przez mnie historia podobnych nagród sprzed roku ma oto swoją – całkiem logiczną – kontynuację. Wszelkie dane o ruchu lotniczym wskazują bowiem, że kryzys w tej branży się skończył. Oznacza to, że pasażerowie, których o luksusach podróży na pokładzie QR  przekonywała reklama z okiem (zielonym), powrócili do latania w przedniej części samolotów. Lepszej wiadomości dla tego interesu nie można sobie wyobrazić!

Wspomnę jeszcze, że tytuł najlepszej pierwszej klasy przypadł naszym wrogom zza  miedzy, czyli z Abu Zabi.

Po raz kolejny spełniają się marzenia lokalnych wizjonerów o globalnym prestiżu Katarskich Linii Lotniczych. W najważniejszej kategorii – najlepszej linii lotniczej świata, Qatar Airways wskoczyły z czwartego na trzecie miejsce.

Miejsce na podium światowego rankingu to już naprawdę coś!

I znowu – brawo dla załóg! Debeściaki jesteście!!!

Qatar Airways - best business class in the world 2010

Gdzie Wschód styka się z Zachodem

Oto kolejny powód aby latać Qatar Airways: Doha – to brama pomiędzy Wschodem a Zachodem. Stąd wszędzie jest blisko. Doha, podobnie jak pobliski Dubaj, to pępek świata: 14 godzin lotu bez przesiadki do Nowego Jorku, tyleż samo do Melbourne. A już niedługo Qatar Airways zacznie latać do Sao Paolo (też 14 godzin, oczywiście)!

 

Doświadczyć QR

Ciekawe doświadczenie. Niepowtarzalne. Wielu pasażerów podchodzi do niego bardzo serio i całość nagrywa na kamerę, żeby potem pochwalić się np. na youtube. Niektórzy z góry mają olbrzymie oczekiwania, bo wiele się nasłuchali wcześniej od znajomych lub po prostu uwierzyli reklamom itd. Sam lot z Qatar Airways to dla nich najwyraźniej powód do dumy i spełnienie jakichś – prawie bajkowych – marzeń… Do tego podniecenie, że leci się liniami arabskimi, których kapitał początkowy stanowią petrodolary.

W sumie nikogo takiego nie spotkałem osobiście, ale podobne właśnie wnioski można wyciągnąć po obejrzeniu tych wszystkich filmików na sieci. Oto przykłady: relacja z podróży z Monachium oraz doświadczenie innego pasażera w rejsie z Maledywów.

Warto dodać, że te wszystkie filmiki powstały jeszcze zanim przyznano nam pięć gwiazdek w klasie ekonomicznej na lotach długodystansowych (jako jedynej linii na świecie!) i ogłaszając jednocześnie, że produkt oferowany w tylnej części samolotów QR został uznany przez pasażerów z całego globu za najlepszy z najlepszych.

Qatar Airways - posiłek w najlepszej klasie ekonomicznej na świecie :)

Coś w tym musi jednak być. Nawet w klasie ekonomicznej dostaje się do ręki menu z wyborem dań (czego w liniach europejskich raczej się nie uświadczy). Wnikliwa lektura, po której zaczyna się wyczuwać zapachy lecące z kuchni. Jak w dobrej restauracji. A potem to już tylko ewentualne rozczarowanie. Pamiętam, że gdy leciałem za pierwszym razem, jeszcze na rozmowy o pracę, podjęcie decyzji o tym co chciałem jeść zajęło mi dobre dziesięć minut (i tak nic innego nie było przecież do roboty – mogłem jeszcze filmy oglądać ale nie to akurat miałem wtedy w głowie). Do dziś mam to moje pierwsze menu – miały być subtelne kawałki kurczaka upieczone w delikatnym curry na białym ryżu. Potem tylko przyszła stewardessa i spytała jaki jest mój wybór, po czym z olbrzymim uśmiechem na ustach i błagalnym tonem zapytała, czy nie zechciałbym jednak baraniny, bo kurczaka już im mało zostało. Co by nie mówić, baraninę też dobrą serwują.

No właśnie – absolutnie zachwycające wyglądem stewardesy w swoich burgundowych mundurkach. Wszystkie możliwe kolory skóry, oczu i włosów. Różnorodność, którą trudno doświadczyć w niearabskich liniach lotniczych. Qatar Airways oficjalnie reklamuje się, że zatrudnia globalna załogę – z ponad 80 krajów świata. Nic to w porównaniu z Emiratami – nasza konkurencja zatrudnia załogi mówiące w 80 językach pochodzące ze 120 krajów!! W każdym razie uśmiech stewardessy niczego sobie (uśmiech i stewardessa oczywiście!).

QR – klasa ekonomiczna najlepsza na świecie

Skutki agresywnej globalnej kampanii reklamowej prowadzonej przez Qatar Airways po tym, jak rok temu w globalnym rankingu najlepszych linii lotniczych spadły one z czwartego na siódme miejsce, ujrzeliśmy dziś.

Szesnaście milionów pasażerów w najnowszym badaniu zadecydowało, że QR powinny jednak być na czwartym miejscu. Co za zwycięski powrót z tarczą! Niestety, tak jak już kiedyś pisałem – konkurencja nie śpi, a wręcz przeciwnie – goni bezustannie. Miejsce piąte okupują bowiem Emirates (czyli największy wróg! – ta tarcza się więc przyda w dalszej walce) – skubani podskoczyli bodajże z miejsca jedenastego, a mają przecież tylko cztery gwiazdki!

Katarskie linie lotnicze triumfują w tym roku również jako zdobywca tytułów dla najlepszej linii lotniczej na Bliskim Wschodzie (czwarty rok z rzędu), najlepszej załogi pokładowej na Bliskim Wschodzie (siódmy rok z rzędu!), a także – tu nowość – najlepszej klasy ekonomicznej na świecie. I tu jest pies pogrzebany (żeby nie powiedzieć gwóźdź do jego trumny). Przekaz wyżej wspomnianej kampanii reklamowej kierowany był do segmentu premium, czyli klasy biznes i pierwszej. A tu nic, ekonomię nagradzają! Czy przypadkiem nie oznacza to, że pasażerowie klas premium, na których słynne zielone oko Qatar Airways spoglądało z reklam na BBC itp. z powodu kryzysu przesiedli się do tylnej części samolotów i też im się tam spodobało?

Brawo dla załóg – te wszystkie „naj” to tak naprawdę nagroda dla Was!

Okiem Qatar Airways

Wystarczyło, że Qatar Airways spadło w globalnych rankingach (albo – innymi słowami – zostało wyprzedzone przez innych) o trzy pozycje. Na liście najlepszych linii lotniczych świata jeszcze rok temu zajmowały czwartą pozycję.

Insight. Rozpoznawalność kuleje. Inni – w sensie ci gorsi – są normalnie lepsi! Od tego momentu reklamówki mojej firmy pojawiają się wszędzie – nieprzerwanie od kilku miesięcy. CNN, CNBC, Skynews, Euronews, BBC itd. Skutek? – wyższa rozpoznawalność oczywiście.

Dowód. Spotkany na imprezie Australijczyk mieszkający w Singapurze bez zawahania skojarzył Qatar Airways z okiem, okazało się zresztą, że można o tym oku długo dyskutować. Na przykład o jego kolorze. Nasz rozmówca jednak sam dobrze pamiętał, że oko jest zielone.

Reason to believe. Sprawdźcie poniżej:

Gdzie poleciałeś na zeszły weekend?

 

Każdy gdzieś lata. Na urlop – to oczywiste. Na weekend? – też. Jak najbardziej. Zwłaszcza jeśli pracuje się w liniach lotniczych i ma się dostęp do taryf pracowniczych za grosze. Oczywiście w miarę wolnych miejsc.

W jeden weekend plaża na Seszelach, w kolejny ‘zwiedzanie Bangkoku’. Brzmi ciekawie. Nieważne, że podróż trwa dłużej niż sam pobyt. Wystarczy odrobina szczęścia w walce o miejsce i wytrwałość (osiem godzin lotu na dżampsicie w kabinie podobno może zmęczyć).

Takie półdarmowe podróże podniecają przede wszystkim pracowników nielatających zawodowo (nic dziwnego). Zdarzają się i sytuacje ekstremalne – koleżanka z mojego działu (z pochodzenia Filipiny)  lata co miesiąc (na weekend) do rodziców do Manili (bagatela ponad 9h lotu) żeby przywieźć sobie żarcie, w tym głównie zupki … chińskie w proszku. Żarcie kupowane w sklepach w Katarze jej nie smakuje. Każdy powód niby jest dobry. W pozostałe weekendy bynajmniej nie bawi w Doha, bo – jak większość – twierdzi, że jest tu strasznie nudno.

Każdy więc gdzieś leci – do Londynu zwiedzać, do Bombaju do znajomych i rodziny, do Dubaju – nie wiadomo po co 😛

Wylot do innej strefy klimatycznej – nawet na krótko – to również okazja do pooddychania świeższym powietrzem, bo tutaj takiego brakuje (duża wilgoć + kurz robią swoje).

Żeby było jasne – ja jeszcze nigdzie nie poleciałem, bo czekam, aż te wspaniałe przywileje będą mi przysługiwać. Miało to być po trzech miesiącach pracy, ale przedłużyli do sześciu. Mojego załamania końca nie widać…

Zmuszony więc jestem usychać na pustyni. Bez świeżego tlenu. Jak długo jeszcze?