O pieniądze. Dużo pieniędzy. A właściwie im więcej tym lepiej (nazywają to maksymalizacją czy jakoś tak…) Ale żeby to osiągnąć trzeba mieć wheymana i system, który mu w tym pomoże. Do tej pory próbowałem nauczyć się obsługi tego czegoś, potem przyszedł czas na zrozumienie. Eureka!
Więc jak to działa w każdej dużej linii lotniczej?
Nadzór nad prognozami popytu na dany lot i zapewnienie odpowiedniego poziomu cen w danym momencie to właśnie moje zadanie. Aha, overbooking to też moja zasługa, albo raczej systemu, który to wszystko wylicza każdej nocy. Podkreślam – zasługa, a nie wina! Poziom overbookingu musi brać pod uwagę ‘go-shows’ i ‘no-shows’, a także ‘adjusted capacity’ po uwzględnieniu ‘upgradów’. Muszę również dbać, aby DC na każdym DCP był adekwatny do dekrementów z przeszłości – forkastowanych na podstawie ‘split history’ i ‘link influences’. A wszystko po to, aby uzyskać AU level. Przy tych danych system sam optymalizuje ‘fare mix’ oraz wykona ‘seat parking’. A stąd niedaleko już do wartości ‘constrained out’ dla każdego RBD i ostatecznie ‘total out’ dla DCP24. Total out mnożą się same (a jakże!) przez odpowiednie średnie APV i mamy przychody. Zmaksymalizowane przychody. Ot co!
System jest po to, żeby działał sam. Ale trzeba to nadzorować. Czasem potrzebna jest ingerencja – ale należy pamiętać, że wszelkim manualnym zmianom w systemie towarzyszy spore ryzyko, na które wszakże jesteśmy gotowi. Czasem jest to wręcz jazda bez trzymanki typu „zobaczmy co się stanie”. Każdy się przecież uczy na błędach.
Mam nadzieję, że dzięki temu tekstowi choć trochę przybliżyłem Wam moją zajeciekawą pracę.