Zaczęło się niewinnie:
Radwańska gra w super-turnieju w Katarze
Radwańska pomściła siostrę
Radwańska lepsza od Amelie Mauresmo
WTA w Dausze – Radwańska w ćwierćfinale!
Doha: niesamowity bój, Radwańska w półfinale! Teraz Szarapowa!
Takie właśnie nagłówki pojawiają się w ostatnich kilku dniach w Polsce. Wszyscy się pewnie zastanawiają, co to za Katar i gdzie on w ogóle jest. I co to jest ta Dauha. Oto śpieszę wyjaśnić (uwaga, relacja z pierwszej ręki).
Dauha, czy też Ad-Dauha to spolszczona nazwa stolicy Kataru zwanej powszechnie Doha (spolszczona po arabsku). I do tej Ad-Dauhy właśnie zleciały się gwiazdy światowego tenisa, w tym Amelie Mauresmo, Maria Szarapowa, Venus Williams i … Agnieszka Radwańska. Ta ostatnia świeci coraz jaśniej. Aż miło popatrzeć. Dowód? Wystarczy spojrzeć na wspomniane nagłówki – dzień po dniu coraz większe napięcie i zaskoczenie. Z olbrzymią satysfakcją przyznaję, że mam okazję te sukcesy śledzić na żywo. Dwie z tych gwiazd nie doszły nawet do ćwierćfinałów. A nasza?
Dziś Radwańska weszła do półfinału po fascynującym trwającym trzy godziny (wiem bo swoje zmarzłem) meczu z Dominką Cibulkovą. Jakoś tak się złożyło, że siedziałem obok kibiców słowackich trzymających olbrzymią flagę, co niestety zarejestrowały kamery Al Jazeery (mam nadzieję, że nikt nie dojrzał w tym zdrady narodowej…). Porażki też widzieliśmy – na przykład wczorajszą zaskakującą przegraną Venus Williams – pokonała ją w pięknym stylu dzisiejsza partnerka Polki. Pokonała Venus, żeby przegrać z Radwańską. Wow!
W sobotę Radwańska będzie grać w półfinale z Szarapową. Której z nich niesamowicie wietrzna pogoda będzie sprzyjać bardziej?
Jaki nagłówek będzie jutro? A jaki w niedzielę, gdy poznamy wyniki meczu finałowego?
Do boju Agnieszka! Agnieszka Radwańska! My tu w Katarze w Ciebie wierzymy! I urywamy się z pracy, żeby zobaczyć Ciebie na żywo.
Oj, dzieje się, dzieje, nawet tu – na końcu świata.