Otóż, Drodzy Państwo, siatkarze z Bełchatowa nieźle sobie na turnieju FIVB w Doha radzą. Już jutro chłopaki będą grać w półfinale, a w niedzielę, inszalla, w finale. Katarska Polonia będzie im oczywiście kibicować – całość koordynuje polska ambasada w Doha, za co jesteśmy wdzięczni!
Niezbędnik polskiego kibica w Katarze składa się z samych substytutów. Flaga indonezyjska ze sklepu Rameez przy lotnisku. Trzeba ją tylko odwrócić do góry nogami i mamy flagę polską. Do tego czapka św. Mikołaja (prawdziwych czapek polskiego kibica w Doha – o dziwo – kupić się nie udało). A potem już pozostaje kibicowanie. Lansowanie jest już tylko przy okazji. Nie od dziś wiadomo, że kibiców wyróżniających się z tłumu pokazuje telewizja (np. kibiców – Świętych Mikołajów). W tym przypadku Polsat i Al Jazeera. Jeśli ktoś chciałby sobie przypomnieć jak wyglądam, to zapraszam jutro o 18 polskiego czasu (i – jak Bóg da – w niedzielę). Do czego to doszło…
P.S. Jednocześnie z turniejem siatkarskim odbyły się w Doha mistrzostwa świata w kulturystyce, w których również wystąpili Polacy. Niestety brak jakiejkolwiek relacji z tej imprezy. Czy ja już pisałem, że dużo się tu ostatnio dzieje?
Poniżej ujęcia z meczu PGE Skry Bełchatów z klubem Al Arabi z Kataru, który wygraliśmy 3:0.