Mandaty droższe od samochodów

No i stało się. Po raz kolejny w ciągu ostatnich lat katarski rząd wprowadził nowe przepisy dotyczące kar za wykroczenia na drogach. O ile poprzednie zmiany wywoływały wśród nas dreszczyk emocji i nieśmiałe oburzenie, o tyle tym razem reakcja ludu jest nieco odmienna – o dreszczyku nie ma już mowy, co najwyżej o dreszczowcu jakimś albo innym filmie grozy. Wyczuwa się w powietrzu bezsilność wobec naiwności władz połączoną z niedowierzaniem, że ktoś taką zmianę regulacji naprawdę zaaprobował. Ponadto śmiech i łzy.

Główna zmiana tyczy się kwot, jakie przyjdzie zapłacić tym, którzy łamać prawo się odważą. Najtaniej wyjdzie używanie telefonu komórkowego, które będzie kosztować 3-10 tys. rijali i/lub do jednego roku więzienia. Kary za wszystkie pozostałe wykroczenia wpadają do drugiego wora – 10-50 tys. rijali (3-15 tys. USD!!!) i/lub od jednego miesiąca do trzech lat więzienia (!!!). Nie wiadomo od czego będzie zależeć ostateczna kara. Wymieniono podstawowe wykroczenia – jazda bez prawa jazdy, na bani, pod prąd, bez zapiętych pasów, na czerwonym świetle, przekraczanie prędkości, ucieczka z miejsca wypadku, itd., itd. Na uwagę zasługują także – powodowanie hałasu i zanieczyszczanie środowiska, nieustąpienie pierwszeństwa policji i ambulansom (na sygnale lub bez? – tego nie sprecyzowano!). Jeśli ktoś chciałby się pogłowić nad tym, co autor przepisów miał na myśli to polecam ‘niepozostawienie wystarczającej ilości miejsca między pojazdami’ – za to również grozi kara pieniężna i/lub do trzech lat więzienia!!! A co powiecie na:

* nieprzestrzeganie norm moralności publicznej – tu niby w wersji angielskiej oficjalnego dokumentu jest literówka – mortality (śmiertelność) zamiast morality, ale może nie czepiajmy się szczegółów (za to tylko 3 punkty karne…)

* oddanie „licencji” osobie, która „licencji” nie posiada – 2 punkty (trudno o większy absurd!)

Czyż nie brzmi to jak jakiś horror?

Katarscy władcy po raz kolejny łudzą się, że łamanie przepisów drogowych uda się wyeliminować poprzez podnoszenie kar. Owszem, jest to wykonalne, jeśli tylko egzekucja tychże będzie na cywilizowanym poziomie (przoduje w tym bodajże Skandynawia). O jakiejże egzekucji prawa można w Katarze mówić skoro nawet policjanci rozmawiają przez komórkę w trakcie jazdy?! Poza tym trudno mi sobie wyobrazić policjanta – Katarczyka wręczającego mandat innemu Katarczykowi za to, że w trakcie prowadzenia błyszczącego land cruzera trzymał syna na kolanach, podczas gdy córka stała pomiędzy fotelami z głową wystającą przez szyberdach. I tak dalej, i tak dalej. A przecież taki obrazek jest zupełną codziennością w tym pustynnym kraju …

Jak już dostanie się mandat, trzeba będzie sprzedać samochód… Jak zauważył kolega w pracy, taniej byłoby jeździć taksówką, albo z prywatnym szoferem!

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *

Witryna wykorzystuje Akismet, aby ograniczyć spam. Dowiedz się więcej jak przetwarzane są dane komentarzy.