Na razie tylko wirtualne, bo w Polsce pojawię się dopiero za kilka miesięcy, inszalla. Propozycja jest taka, żeby wszyscy chętni zjawili się w umówionym miejscu w sieci i będzie można „normalnie” pogadać. Jak za dawnych czasów. No, powiedzmy…
Kto chce może się zawczasu zaopatrzyć w piwko itp., ja będę smakował Franziskanera, zawartość alkoholu 5,0%, a Wy? Tak, zdobyłem pozwolenie na kupowanie alkoholu, rządowe pozwolenie…
Zapraszam więc w najbliższy poniedziałek o godzinie 20.00 czasu polskiego (18.00 zulu time).
Szczegóły spotkania pojawią się tu później. Sugestie? Komentarze? Walcie!!!
Co wy na to? Sonda prawdę ci powie. Kto już wie, że się zjawi, lub nie, niech klika na sondę: