Kilkanaście dni temu gdy próbowałem zalogować się do mojej skrzynki pocztowej na Wirtualnej Polsce pojawił się komunikat, że strona została zablokowana przez cenzurę. Zgodnie z sugestią pod owym komunikatem postanowiłem wysłać im wiadomość o błędzie. Wyjaśniłem jednocześnie, że strona ta nie ma treści zakazanych, gdyż jest jedynie stroną, na której ludzie logują się do swoich skrzynek mailowych. Zgodnie z prawdą, tak czy nie?
Przyszła w końcu odpowiedź od „zespołu ds. obsługi klienta”:
W związku z zobowiązaniem firmy Qtel (lokalny dostawca Internetu) wobec społeczeństwa katarskiego oraz w związku z dbałością o nasze dzieci, zawartość tej strony została uznana za bardzo obraźliwą i jest nieakceptowane, aby była ona łatwo dostępna dla wszystkich użytkowników, dlatego też owa strona została zablokowana.
Mowę mi odjęło. I co teraz? Może powinienem zwrócić się do naszej ambasady o interwencję? W końcu tą niesłuszną decyzją dotknięta może być spora grupa Polaków w Katarze. Można przeżyć jeśli nie ma się dostępu do joemonstera (którego notabene ostatnio odblokowano), ale jak w dzisiejszych brutalnych czasach żyć bez dostępu do skrzynki mailowej?