Największe przygody ostatniej dekady

Zebrało mi się na podsumowania – to mój osobisty sposób na pogodzenie się z utratą przywilejów pracowniczych. Przebieranie we wspomnieniach to bardzo przyjemne, lecz również czasochłonne zadanie. Jak z repertuaru przygód rozciągającego się na ponad 10 lat wybrać te najlepsze?

Zamiast ubierać je w ranking i karkołomne sortowanie, moje przygody warte wspomnień podzieliłem na dwie kategorie: epickie i adrenalina.

Epickie.

Wyjazdy, które uwielbiam wspominać krok po kroku, dokładnie tak jak zostały tu opisane, często z naciskiem na proces. Pomimo upływu lat przeżywam je równie mocno. Mógłbym na ich podstawie napisać całą książkę …

W garbie jumbo jeta

Misja Philly

Podróżując do przeszłości

Japonia – miejska gra na orientację

W pogoni za słońcem

Bliskie spotkania z naturą w Salalah

Tajwan na rowerze autostopem

Weekend w Bollywood

Przystanek: adrenalina.

Gdy przygoda wspierana hormonem mocnych wrażeń staje się epicentrum wspomnień.

O rozciąganiu czasoprzestrzeni

Co mi zrobisz jak mnie złapiesz

Uczta dla zmysłów: spotting na Maho Beach

Lądowanie i start na St. Martin

Thriller niepolityczny – o przesiadce w Rangunie

Przygoda w Etiopii + Epilog do niej

Skacząc po wyspach Pacyfiku

W 6 dni dookoła świata

Wakacje w sułtanacie

Bollywódzki dramat w moim mieszkaniu

Śledzeni przez tajemniczego mercedesa

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *

Witryna wykorzystuje Akismet, aby ograniczyć spam. Dowiedz się więcej jak przetwarzane są dane komentarzy.